Jak podaje resort rozwoju, pracy i technologii, co najmniej pięć milionów godzin – tyle czasu, łącznie co roku, zabiera obywatelom osobiste składanie wyjaśnień na wezwania z różnego rodzaju urzędów. Niedługo ma to się zmienić – zamiast wezwań do urzędów mamy się komunikować pisemnie i mailowo.
Jak jest teraz?
Obecnie urzędy w postępowaniu administracyjnym mogą wezwać do osobistego stawiennictwa w celu złożenia wyjaśnień. Uciążliwość stanowią nie tylko sztywne godziny pracy urzędów. Dla przeciętnego obywatela niejednokrotnie wiąże się to co najmniej z utratą kilku godzin na dojazdy i wyjaśnienia, a nierzadko z koniecznością wykorzystania dnia wolnego. W przypadku niestawiennictwa, wzywanemu grozi kara w wysokości od 50 do 200 zł.
Co się zmieni?
W przepisach Kodeksu Postepowania Administracyjnego i ordynacji podatkowej będzie wprost wskazane, że pierwszeństwo ma postać pisemna (i elektroniczna). W przypadku ewentualnego wezwania organ będzie szczegółowo wyjaśniał, dlaczego niezbędne jest osobiste stawiennictwo.
Proponowane zmiany będą elementem ustawy deregulacyjnej, która jesienią zostanie skierowana do Wykazu Prac rządu.